Serdecznie zapraszam do czytania mojego bloga. Posty będą zamieszczane często(2/tydzień). Jeśli Wam się spodoba dodawajcie komentarze(lub wciskajcie reakcje), a wtedy będzie mi bardzo miło. Możecie również kontaktować się ze mną(dane w rubryce 'o mnie') lub śledzić na twitterze (@JnnRock). Wszystkim chętnie odpiszę ;)
Oprócz tego bardzo dziękuję za odwiedzanie i komentowanie bloga. Nigdy nie myślałam, że moje 'wypociny' przeczyta tak dużo osób. Nie jestem pewna czy jest w tym trochę mojej pasji, ale lubię pisać tego bloga. Od czasu do czasu wczuwam się w główną bohaterkę i jest to bardziej moi niż pisanie na konkursy literackie. Jeszcze raz dziękuję za każdy komentarz, bo dzięki nim uśmiecham się zawsze jak tu wchodzę i naprawdę daje mi to dużo wewnętrznego szczęścia, kiedy widzę choć jeden pod najnowszą notką. Gdy są trzy umieram już z podniecenia i myślę, że wolę moje trzy od trzydziestu na innym blogu, bo tutaj widzę osoby, które komentują już od pierwszych postów.
Chciałabym podziękować też osobom, które mnie inspirują, bo to dzięki nim stwarzam coraz bardziej rozwinięte i moim zdaniem ciekawsze postacie. Jestem również wdzięczna wspierającym i pomagającym mi, w szczególności K. i N.


Na koniec mam malutką prośbę. Chciałabym, dla własnej satysfakcji, zyskać większą ilość czytelników i to byłoby bardzo miłe gdyby ktoś skomentował mój blog na swoim lub umieścił gdziekolwiek link. Po prostu sama nie wiem co zrobić i proszę o małą pomoc.
Z góry dziękuję.


Peace&Love
J.


20 grudnia 2010

ROZDZIAŁ 10

Dni jakoś mijały. Nie mogłam się doczekać kiedy go zobaczę, ale też nie chciałam tej rozmowy. Bałam się, że mnie nie zrozumie. Najgorsze było to, że tak naprawdę nie miałam z kim o tym porozmawiać, bo nie chciałam zadręczać takimi rzeczami mojego przyjaciela, a żadna koleżanka nawet nie wie co się wydarzyło między mną a gwiazdą popu.. Ciężko mi z tym. Jedyną osobą była moja mama,  więc z nią pogadałam. Jednak nie dała mi jasnej odpowiedzi co mam zrobić, bo 'decyzja należy do mnie'. W rozmowie z JB nic  o tym nie wspominałam, bo postanowiłam powiedzieć mu o tym już na miejscu. Dni szybko mijały aż przyszedł dzień wyjazdu. Tata odwiózł nas na lotnisko i pożegnał się słowami'Kasiu trzymaj się i nie wierz w żadne jego słowo'. Nie ma to jak rady taty... Lot minął dobrze, choć mama trochę boi się latać samolotem i cały czas trzymała mnie za rękę. Ja jakoś to przeżyłam chociaż kiedy już stanęłam na ziemi było mi niedobrze. Po odebraniu bagaży wyszłyśmy do sali przylotów. Od razu zobaczyłam jakiegoś faceta z kartką, na której było moje nazwisko. Podeszłam do niego z mamą.
-Dzień dobry.
-Bonjour. Czy ty jesteś Kasia?-zapytał z silnym francuskim akcentem.
-Tak, jestem Kasia i to moja mama-pokazałam ręką na mamę.
-Młodzieniec nie mógł przyjechać, ale kiedy dojedziemy na miejsce będzie już czekał.
-Ma chłopak klasę-powiedziała mama, a ja się zaśmiałam.
Po drodze do hotelu nie mogłam oderwać oczu od otaczających mnie zabytków. Kochałam Paryż i to jak. Nagle zatrzymaliśmy się.
-O mój Boże, co to jest?-zapytała mama patrząc na wielki piękny budynek.
-To proszę pani jest wasz hotel-odpowiedział.
-Chyba sobie pan żartuje-powiedziałyśmy razem.
-Ależ skąd, zapraszam do środka-powiedział uśmiechnięty.
Hotel w środku był jeszcze piękniejszy. Nie mogłam w to uwierzyć. Kiedy podeszłyśmy do recepcji dostałyśmy klucze do naszego pokoju. Kiedy do niego weszłyśmy do niego opadły nam kopary.
-Kasia, to jest sen?-zapytała mama.
-Nie mam pojęcia-odpowiedziałam.
-Kasiu, ty chyba dla ciebie-powiedziała mama podając mi kartkę.
-O dzięki-wzięłam do ręki kartkę i przeczytałam napis, było tam coś po francusku i jakiś numer, chyba do jakiegoś pokoju-mamo, pójdę się z nim przywitać,ok?
-Oczywiście, leć do niego-uśmiechnęła się mama.
Wyszłam na korytarz i ruszyłam w poszukiwaniu pokoju. Po chwili zrozumiałam że jest na innym piętrze. W końcu go znalazłam i zapukałam. Drzwi się otworzyły i ktoś wciągnął mnie do pokoju. Zaczęłam krzyczeć najgłośniej jak umiałam. Napastnik był w kapturze. Nagle rzucił mnie na łóżko.
-To koniec-pisnęłam zamykając oczy.

4 komentarze:

  1. naprawdę świetnie piszesz, jestem pod wrażeniem. Tok akcji jest niesamowity. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały, naprawdę aż chce się czytać !

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejne rozdziały. A po za tym, może odblokowałabyś opcje pisania komentarzy, żeby inni też mogli się wypowiadać bo ja specjalnie musiałam założyć bloga bo chciałam Ci coś napisać.
    I chciałam też spytać czy bohaterka ma jakieś Twoje cechy? To samo imię, wiek, zasady? jest bardzo ciekawa..

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiedziałam, że tu się to odblokowuje, ale już to zrobiłam.
    zrobiłam ją na swoje podobieństwo, imiona mamy inne, ale podobne

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. ciekawie piszesz :D naprawdę zaciekawiło mnie..
    to ja z justin-bieber-first-love.blog.onet.pl
    Jeśli informujesz o nn to mogłąbyś pisać mi na blogu, albo na mój nr gg?
    nr-11279087
    z góry dzięki ;]

    OdpowiedzUsuń